Przedpokój do remontu - finisz!

Skończyłam, zrobiłam zdjęcia i mogę się chwalić!
Cztery tygodnie to dużo na uporządkowanie i 'refreszing' przedpokoju, zwłaszcza, że nie planowałam zmiany podłogi, zrywania tapet i innych wielkich zmian. Potrzebowałam odświeżenia, ujednolicenia i upiększenia przestrzeni.

limonka we wnętrzu

Przypominam, że za inspirację do zmian odpowiada Karolina i jej wyzwanie  #wykonczdomzhouseloves. Dzięki niej zmobilizowałam się i wykonałam wraz z Lubym dobrą robotę.

W ramach akcji ukazały się jeszcze dwa posty - o planach remontowych, gdzie pokazywałam rzut przedpokoju, inspiracje i planowane zmiany, oraz moje DIY w ramach wyzwania, czyli tablica organizująca rodzinę.

Szafa

Ona przeszła największą metamorfozę. Zamknięcie (wreszcie!) przestrzeni po szufladach drzwiczkami, przerobienie jej wewnątrz, tak, aby spełniała nasze potrzeby i oklejenie samoprzylepną tapetą. Plus uporządkowanie i zamknięcie w pudłach wszystkich rzeczy, które na niej leżały. I jakoś od razu jaśniej i przestrzenniej, pomimo mocno wzorzystej okleiny. Tego było mi trzeba.

levelupstudio limonka

Idealnie nie jest. Brakuje uchwytów w dolnych drzwiczkach, ale planuję wymienić wszystkie, a to wiąże się z wyprawą do sklepu budowlanego na koniec miasta. Bez samochodu i na końcówce ciąży jest to ponad moje siły.
Cotton Ball Lights nie mają właściwych kolorów - podprowadziłam Zu z pokoju, ale rzeczywiście będą wisieć w tym miejscu, żebyśmy mieli wreszcie światło w przedpokoju. Poza tym tworzą wyjątkową atmosferę, jest przytulniej, cieplej i trochę bardziej kobieco w tym mocno graficznym pomieszczeniu.

Projekty DIY

W ramach metamorfozy wykonałam dwa projekty. Jeden to tablica do organizacji naszego życia rodzinnego. Drugi to prosta tablica na zdjęcia. Sklejka, która została po wykonaniu tablicy została przycięta do odpowiedniego wymiaru, pomalowana na ten sam limonkowy kolor, co elementy na dużej tablicy. Do tego przykleiłam na gorący klej drewniane spinacze i dodałam napis. Prosto, szybko i efektownie - tak lubię najbardziej.

levelupstudio limonka we wnętrzu

Jak pewnie zauważyłaś, jeszcze fotografii rodzinnych nie ma, za to wykorzystałam obrazki, które zalegały pudła. Ładnie się wpasowały, później wywołam zdjęcia, a w okresie bożonarodzeniowym będzie służyła do ekspozycji kartek świątecznych. Papierowe pompony z cieniutkiej bibułki również zrobiłam sama. W Internecie można znaleźć mnóstwo tutoriali, jak wykonać takie cuda.

Limonka

Przyznam się, że bałam się tego koloru. Myślałam nawet o przemalowaniu pufy na jakiś bardziej 'mój' kolor. Teraz jednak uważam, że wniósł on świeżość i taki oddech do ciasnego i ciemnego wnętrza. Znalazłam w sieci kilka inspiracji z limonką w roli głównej i jestem zachwycona. Zobacz jak teraz wygląda wejście do naszego M.

nasze M2 limonka

Jeszcze myślę nad jakimiś drobnymi elementami dekoracyjnymi na ścianie na wprost drzwi wejściowych. Może pojedyncze obrazki, fotografia, muszę się jeszcze zastanowić, żeby nie 'przedobrzyć'.

I na koniec zdjęcia "przed" i "po".

przed i po

przed i po

I tak oto niewielkim nakładem finansowym, w cztery tygodnie, sprawiłam (przy pomocy Lubego), że wejście do naszego mieszkania jest przyjemniejsze, a życie rodzinne bardziej zorganizowane.

Jeżeli masz również ochotę na własne lampki od Cotton Ball Lights to mam dla Ciebie 10% zniżkę na zakupy z kodem "blogiwnetrzarskieCBL" - kod aktywny przez cały listopad.

Agnieszka

Etykiety: , ,