Drodzy moi,
chcę Wam życzyć piękna.
Piękna zewnętrznego.
Żeby Wasze otoczenie było odbiciem Waszych pragnień i marzeń. Żeby było harmonijne, rodzinne, bliskie i żebyście mogli mówić: "to jest mój dom".
Nie ważne, że zmieniłaś po raz piąty bluzkę, bo córce się ulało po jedzeniu, a szafki w kuchni całe w śladach po dżemie. Nie istotny brak listwy przypodłogowej, dziura w panelach na środku salonu i kurz niestarty na święta. Ważne jest to ciepło lampek na choince, gruby koc, pod którym można schować się z bliskimi i dom pachnący ciastem. A na resztę można przymknąć oko i zająć się tym po świętach.
Piękna wewnętrznego.
Niech czas świąt będzie czasem rodzinnym, czasem spotkań, radości, śpiewania kolęd, robienia zdjęć. Czasem wyciszenia i poszukania w sobie radości z małych rzeczy. Podarujmy sobie i bliskim czas!
Kończy się czas oczekiwania, nadchodzą narodziny Pana!
Wesołych Świąt!
Agnieszka
Etykiety: Boże Narodzenie, lifestyle